
Filologia – z czym to się je?
Część z Was brała niedawno udział w rekrutacji na studia. Nie wiemy dokładnie, ale przypuszczamy, że niektórzy już wiedzą, czy dostali się na wymarzone studia. Pod lupę weźmiemy dzisiaj popularny kierunek, jakim jest filologia. 5 lat temu, kiedy rozpoczynałyśmy studia filologiczne, nie wiedziałyśmy w 100% z czym to się je, bo przecież inni mówili, że „to nauka języka”.
Języki skandynawskie święcą tryumfy
Filologia to dość popularny kierunek wśród młodych ludzi. Warto jednak wspomnieć, że tryumfy święcą filologie skandynawskie. W tym roku na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu można studiować filologię norweską oraz szwedzką. Kierunki te zajęły w tym roku kolejno pierwsze i drugie miejsce, jeśli chodzi o ilość kandydatów na miejsce (25,17 os./miejsce oraz 18,25 os./miejsce).
Języki skandynawskie można również studiować na innych uniwersytetach. Na UJ znajdziemy ofertę filologii szwedzkiej. SWPS w Warszawie oferuje studia na kierunkach filologii szwedzkiej oraz norweskiej. Na Uniwersytecie Gdańskim studiować można skandynawistykę – do wyboru są trzy linie językowe: szwedzka, norweska i duńska. Natomiast na Uniwersytecie Szczecińskim można studiować filologię norweską.
Nie samą nauką języka filologia żyje
Tak jak już wspomniałyśmy – wielu słysząc „filologia” automatycznie myśli o „nauce języka”. Oczywiście sporą część zajęć zajmuje ten obszar, ale nie są to jedyne zajęcia. Dużą część zajęć stanowią również takie przedmioty jak historia kraju, językoznawstwo czy literaturoznawstwo, a nawet filozofia, przez co z większym lub mniejszym entuzjazmem trzeba przebrnąć. Te przedmioty pozwalają oczywiście na uzyskanie szerszego obrazu i lepsze zrozumienie języka, którego się uczymy. Jednak niektóre z nich są tzw. „zapychaczami” i niestety nie da się ich ominąć.
Filologia z naszej perspektywy
Chcemy Wam też opowiedzieć kilka słów o tym, jak wyglądała u nas przygoda z filologią duńską. Sporą część zajęć zajmował PNJD (Praktyczna Nauka Języka Duńskiego), w skład którego na przełomie 5 lat wchodziły przedmioty takie jak fonetyka, gramatyka, konwersacje, pisanie czy tłumaczenia. Kolejnym dużym blokiem podczas studiów licencjackich był PNJN (Praktyczna Nauka Języka Niemieckiego) lub PNJA (Praktyczna Nauka Języka Angielskiego) – również podzielony na fonetykę, gramatykę, tłumaczenia i konwersacje. Zajęciami związanymi z językiem duńskim były także przedmioty takie jak literatura duńska, gramatyka opisowa języka duńskiego i historia języka duńskiego. Część przedmiotów była prowadzona przez duńskiego lektora, co uznajemy za niezwykły plus, ponieważ dzięki temu możemy się osłuchać z tym, jak mówią rodzimi użytkownicy języka.
Wiele uczelni przy opisach kierunków filologicznych podkreśla, że filolog to osoba, która zna się nie tylko na danym języku, ale jest niejako ambasadorem danego kraju w Polsce, który może się również poszczycić znajomością kultury i historii danego obszaru językowego. Spotkałyśmy się na studiach również z przedmiotami takimi jak wiedza o Danii, historia Skandynawii czy literatury skandynawskie.
Oprócz przedmiotów iście związanych z Danią (czy Skandynawią), uczęszczałyśmy na wcześniej wspomniane zajęcia z językoznawstwa, literaturoznawstwa czy filozofii. Przypuszczamy, że przedmioty te znajdziecie w planie niemalże wszystkich filologii.
Czy warto?
Na to pytanie musicie sobie niestety odpowiedzieć sami. To po prostu zależy od tego, czego oczekujecie od studiów. Jest to praca z językiem i nauka musi być systematyczna, ponieważ inaczej nie da się pracować na zajęciach. Zdarzyć się może, że zarwiecie jedną, dwie, czy 10 nocy na pierwszym roku. Na sen jeszcze będzie czas później. Być może będziesz chciał/chciała rzucić te studia po tygodniu (zupełnie tak jak my), ale przekonasz się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Zdarza się też, że niektórzy rezygnują, ale głowa do góry! Nie każdy musi być filologiem, a kierunków studiów są niemalże tysiące 🙂
Tylko praca z książkami?
Zadamy Wam jedno, dość banalne pytanie – gdzie najlepiej można się nauczyć języka? Oczywiście, że tam, gdzie się go używa na co dzień. Nic nie rozwinie bardziej Waszych umiejętności językowych niż obcowanie z natywnymi użytkownikami danego języka. I w tej kwestii nasze studia były po prostu super. Możliwość wakacyjnych, kilkutygodniowych kursów języka w Danii, wyjazd do Højskole (o czym niedługo będziecie mogli przeczytać na blogu), czy program Erasmus – to niesamowite przygody, które łączą ze sobą przyjemne z pożytecznym. Zapewne różnorakie wyjazdy nie są domeną tylko naszego kierunku, więc jeśli tylko macie taką możliwość – korzystajcie! Uwierzcie nam, że nic nie będzie Was tak satysfakcjonowało jak zakup wody niegazowanej, czy zamówienie lunchu w małej knajpce i bycie przy tym zrozumianym.
Wybiera się może ktoś z Was na filologię? A może właśnie jakąś studiujecie? Dajcie znać, czy choć trochę się z nami zgadzacie!

